Rok 2011
ME 2011 - relacja i zdjęcia
Zawodnikiem, który sięgnął po brąz był Mateusz Garbacz, który walczył wyjątkowo dobrze w pierwszej walce pokonał litewskiego pretendenta do tytułu ME Aiwarasa Dadurę. Pojedynek był dość trudny po 3 minutowej walce i dogrywce sędziowie wskazali 3 głosami na Mateusza. W kolejnym pojedynku Garbacz walczył z Kirilem Rogozinem z Ukrainy - tę walkę reprezentant Polski prowadził wyśmienicie i zakończył przed regulaminowym czasem techniką Mawashi geri gedan. W pojedynku półfinałowym Matusz spotkał się ze zdobywcą Pucharu Świata Mikhailem Tsiklauri z Gruzji. Pojedynek był bardzo wyrównany Gruzin przeważał w pojedynku na ręce, Polak zdecydowanie lepiej radził sobie w dystansie stopując mae-geri i mawashi geri gedan. Niestety po pierwszej dogrywce sędziowie przyznali zwycięstwo Gruzinowi, który okazał się najlepszym zawodnikiem ME w kategorii 70 kg pokonując w finale zawodnika gospodarzy Miseckasa Andriusa.
O braku szczęścia mogli mówić zawodnicy BKKK, którzy byli w bardzo wysokiej formie sportowej. W pierwszym dniu walczył Jan Przedpełski, niestety przegrał swój pojedynek z brązowym medalistą ME juniorów –Mardarem Kordinem z Rumunii. Warto jednak odnotować olbrzymią przewagę Janka - dwa świetne trafienia ushiro geri w pierwszych kilkudziesięciu sekundach walki. Jednak dosłownie w ostatniej sekundzie pojedynku przeciwnik był na tyle przytomny, że nie okazał słabości, natomiast Janek niestety niepotrzebnie przytrzymywał za co sędziowie upomnieli go ujemnym punktem genten. Wszyscy bardzo żałowaliśmy, ponieważ Janek był pewnym kandydatem na medal.
W drugim dniu mistrzostw wystartowali seniorzy jako pierwszy Marek Odzeniak stanął naprzeciwko Węgra Szucs Geredgo złotego medalisty Pucharu Branko Bośniaka 2010. Wszyscy byliśmy bardzo szczęśliwy gdy pojedynek zakończył się już w pierwszej rundzie na wskutek olbrzymiej przewagi Marka. Niestety radość nie trwała długo w kolejnym pojedynku Marek nie potrafił wykazać przewagi i sędziowie już po pierwszej rundzie wskazali na zawodnika Litewskiego. Wszyscy byliśmy zaskoczni przewagą Litwina - jeśli w ogóle była to minimalna i liczyliśmy na dogrywkę, tak się nie stało.
Dobrze zaprezentował się Noi Mnatsakanyan. W pierwszym pojedynku znakomicie walczył z zawodnikiem greckim Sitisem Manosem. Pojedynek był bardzo zacięty, ale i bardzo widowiskowy po pierwszej dogrywce sędziowie wskazali na reprezentanta Polski. Warto dodać, że Noy zyskał przewagę wykonując bardzo widowiskowe kopnięcia kakato geri i ushiro mawashi geri - nie doszło do czystego trafienia, jednak jego sprawność robiła olbrzymie wrażenie zarówno na publiczności jak i na sędziach. Niestety w drugim pojedynku Noi walczył z Orestem Prockiem zdobywcą drugiego miejsca z Kokoro CUP 2010. Pierwsze dwie minuty były bardzo wyrównane jednak w końcowej fazie doświadczenie i dojrzałość Litwina przeważyły. Warto zwrócić uwagę na potencjał Noya i trzeba mieć nadzieję, że już w przyszłym roku walka o medale stanie się możliwa.
Wyjątkowo dobrze walczył Maciej Mazur wygrywając pewnie dwie walki, pierwszą z Chorwatem Terichajem Kruno i Ruslanem Posewa z Ukrainy. W kolejnym ćwierćfinałowym pojedynku Maciek zmierzył się z Mistrzem Litwy i wielokrotnym medalistą ME Dariusem Gadauskasem. Pojedynek był niezwykle ekscytujący i zacięty. W pierwszej rundzie zawodnicy toczyli wyrównaną wymianę i trudno było wskazać zwycięzcę , w dogrywce nieco więcej ciosów zadawał Litwin, ale wymiana w dalszym ciągu była wyrównana. Maciej zadawał zdecydowanie skuteczniejsze kopnięcia. Celne trafienia na lewą nogę okazały się skuteczne dopiero w walce półfinałowej, w której Litwin już w pierwszej minucie nie wytrzymał kopnięć reprezentanta Węgier Zlotha Baloh. Bardzo żałowaliśmy, że pojedynek trwał tak krótko znając możliwości Maćka liczyliśmy na jeszcze jedną dogrywkę. Niestety tak się nie stało. Warto zwrócić uwagę, że Maciej waży jedynie 84 kg ma dopiero 20 lat, sposób w jaki walczył budzi nasz szacunek i daje szansę na wysoki poziom sportowy.
Karol Cieśluk w swoim pierwszym pojedynku walczył z 2 metrowym Szwedem Fredrikiem Olsonem i niestety uległ już w pierwszej rundzie. Szwed zwyciężył zasłużenie, Karol nie potrafił znaleźć recepty na szybkie i skuteczne kopnięcia kolanami.
Podsumowując, były to wyjątkowe Mistrzostwa, stojące na bardzo wysokim poziomie sportowym. Tak liczny udział zawodników z naszego klubu pomoże im jeszcze lepiej przygotować się do kolejnych turniejów w przyszłości.
Galeria zdjęć
- Oficjalna strona KOKORO CUP
- Polska Federacja Karate Shinkyokushinkai
- World Karate Organization
- European Karate Organization
- Japan Fullcontact Karate Organization
- Zobacz nas na Facebooku,
- Zobacz nas w Google+
- Nasze pozostałe serwisy
Honorujemy karty:
* Honorujemy karty:
Dla dorosłych (+18): Medicover Sport