Rok 2010
BRITISH OPEN 2010
Na turnieju British Open, który odbył się w Crawley koło Londynu, nasz klub reprezentował Maciej Mazur startujący w kategorii średniej.
W pierwszej walce zdecydowanie wygrał on z zawodnikiem z Hiszpanii dwukrotnie uzyskując wazari za kopnięcia kolanami w brzuch.
W drugiej stoczył niezwykle zacięty pojedynek z zawodnikiem z Norwegi. Maciek rozpoczął bardzo dobrze i widząc, że jego ataki kolanami i rękami przynoszą skutek zdecydowanie przyspieszył licząc na rozstrzygnięcie już po pierwszej rundzie. Nadział się jednak na potężne shita-tsuki i sytuacja się zmieniła. Maciek musiał walczyć o przetrwanie w końcówce tej rundy, broniąc się przed mocnym atakiem Norwega, który dążył do nokautu. Pierwsza dogrywka to totalna wymiana, w której obaj zawodnicy nie tylko stracili wszystkie siły, ale też mocno się porozbijali. Sędziowie zarządzili drugą dogrywkę, w której lepiej wypadł Maciek. Atakował mae-geri chudan całą rundę nie pozwalając przeciwnikowi zbliżyć się do siebie. Norweg wiele tych kopnięć przyjmował i to zadecydowało o jego porażce.
W kolejnej walce mocno już kontuzjowany Maciek nie sprostał zawodnikowi z Rosji, który ostatecznie zwyciężył w tej kategorii. Maciek zajął więc piąte miejsce w turnieju.
British Open 2010 to turniej perfekcyjnie zorganizowany. Począwszy od zakwaterowania i badań lekarskich, a na przebiegu turnieju i sayonarze skończywszy. W turnieju wzięła udział duża grupa zawodników reprezentujących różne style karate i wiele krajów, nie tylko europejskich. Na macie nie widać jednak było żadnych podziałów politycznych. Sędziowanie było idealne i zawsze jeśli nie było zdecydowanej przewagi, któregoś z zawodników zarządzana była dogrywka (już od rundy eliminacyjnej). Kategorie były licznie obsadzone. W średniej kategorii startowało 28 zawodników, a w ciężkiej 32. Bezkonkurencyjni byli Rosjanie, którzy w rywalizacji mężczyzn wszystkie walki finałowe toczyli między sobą.
W rywalizacji kobiet jednak Angielki potrafiły przeciwstawić się Rosjankom. Czwórka najlepszych zawodników, w każdej kategorii była naprawdę mocna i o zwycięstwo było niezwykle trudno. Zwłaszcza, że trzeba było wygrać pięć pojedynków aby to osiągnąć.
Organizatorzy byli niezwykle mili, pogodni i zawsze gotowi do pomocy. Dzięki temu atmosfera turnieju była fantastyczna.
Organizazję turnieju, atmosferę oraz poziom sportowy potwierdzają zdjecia, które można obejrzeć www.flickr.com.
- Oficjalna strona KOKORO CUP
- Polska Federacja Karate Shinkyokushinkai
- World Karate Organization
- European Karate Organization
- Japan Fullcontact Karate Organization
- Zobacz nas na Facebooku,
- Zobacz nas w Google+
- Nasze pozostałe serwisy
Honorujemy karty:
* Honorujemy karty:
Dla dorosłych (+18): Medicover Sport